Mieszkańcy narzekają na niebezpieczne skrzyżowanie

Elblążanie, mieszkający w okolicy skrzyżowania ul. Robotniczej z Jaśminową i Brzozową obawiają się, że prędzej, czy później dojdzie w tym miejscu do tragedii.
— Już od kilku lat poruszamy ten temat. Nawet spotkania w tej sprawie były. Obiecywano nam, że albo będą tam zainstalowane światła, albo w tym miejscu powstanie rondo. Od tej pory minęły trzy lata i - oczywiście - jest nie lepiej, a coraz gorzej. Proszę wreszcie coś zrobić z tym niebezpiecznym skrzyżowaniem — zaapelował do prezydenta miasta jeden z mieszkańców osiedla na Stoku, podczas niedawnego spotkania włodarza miasta z mieszkańcami tej właśnie dzielnicy.
Prezydent Jerzy Wilk zauważył, że najlepszym rozwiązaniem w tym miejscu byłoby rondo. — Ale wielkość terenu może nie pozwolić na jego budowę — zastrzegł.

Największą barierą jest pawilon handlowo-usługowy, zajmujący róg ul. Jaśminowej i ul. Robotniczej. Są to właściwie baraki, których w tym miejscu już dawno nie powinno być. Rzecz w tym, że jest to
prywatna działka. Jej właściciel może, po wyburzeniu obecnej zabudowy, postawić na niej budynek mieszkalny z usługami na parterze.
— Nowa zabudowa byłaby jednak bardziej przesunięta w kierunku przychodni i tym samym oddalona od ulicy — podkreślił prezydent. — Być może z czasem wyegzekwujemy to od właściciela. Na razie jednak o tym nie myślimy. Wyburzenie starych pawilonów dla iluś osób mogłoby oznaczać utratę pracy, a tego nie chcemy.

Wszystko więc wskazuje na to, że jedynym sposobem na poprawienie bezpieczeństwa na tym skrzyżowaniu może być zainstalowanie na nim świateł. Jest to też jedna z propozycji zgłoszonych już do budżetu obywatelskiego na przyszły rok. Podczas głosowania okaże się, czy mieszkańcom z tego okręgu rzeczywiście zależy na "uspokojeniu" ruchu drogowego i pieszego w tym miejscu.
Grażyna Gosk