Piękny finał i miłe słowa. Koniec mistrzostw świata w Elblągu

Przez siedem dni w Elblągu trwały zmagania o tytuł mistrza świata w siatkówce na siedząco. Do rywalizacji stanęło 28 reprezentacji, w tym 16 męskich i 12 kobiecych. Zwycięzców poznaliśmy w sobotę. 
Jeśli chodzi o występów Polaków, to panowie wygrali tylko jeden mecz (z Algierią 3:0) i zajęli dwunaste miejsce, chociaż ich celem był awans do czołowej ósemki. Dla kobiecej drużyny to także był debiut na tak prestiżowych zawodach, Biało-czerwone rozegrały w Elblągu sześć meczów, wszystkie przegrały (wygrały tylko dwa sety).


Tytuł MŚ w rywalizacji mężczyzn zdobyła Bośnia i Hercegowina, mistrz paraolimpijski z Londynu. W finale pokonała rewelacyjną Brazylię 3:1 (22, -20, 7, 26). 
W turnieju kobiet złoty medal zdobyły Chinki, które w finale pokonały Amerykanki 3:2 (-23, 22, -19, 21, 14).


— Dziękuje wszystkim reprezentacjom, które brały udział w tych zmaganiach. Kieruję też podziękowania do sędziów, wolontariuszy oraz kibiców za doping i wspaniałą atmosferę — podsumował prezydent Elbląga Jerzy Wilk. — Jestem dumny, że w Elblągu przeżywaliśmy takie emocje. W przyszłości będziemy się starali, by Elbląg ponownie był stolicą siatkówki na siedząco.


— To były najlepsze w historii, tak pod względem organizacyjnym jak i sportowym, mistrzostwa świata w siatkówce na siedząco — stwierdził prezydent Światowej Federacji Siatkówki Niepełnosprawnych Hossam Eldin Mustafa. — Dziękuję organizatorom za godne przyjęcie wszystkich drużyn oraz tym wszystkim, którzy przy tej imprezie pracowali.
JK