Ojciec zmarł pół roku temu, a ja mam zapłacić za jego obiady

2014-08-17 19:13:09(ost. akt: 2014-08-17 19:00:35)
Pani Dorota jest zbulwersowana postępowaniem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej

Pani Dorota jest zbulwersowana postępowaniem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej

Autor zdjęcia: Karolina Krajewska

Dostałam pismo z MOPS informujące, że mój ojciec nie zapłacił za obiady, które otrzymywał w ramach pomocy socjalnej. W związku z tym pracownik socjalny chce przeprowadzić ze mną wywiad. Ojciec zmarł pół roku temu, a ja z nim nie mieszkałam i zrzekłam się po nim spadku. Dlaczego MOPS mnie niepokoi? — denerwuje się pani Dorota z Elbląga. Smaczku sprawie dodaje fakt, że sprawa dotyczy... 2011 r.
Pani Dorota jest zbulwersowana, dlaczego w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej dopiero po trzech latach dopatrzono się, iż jej ojciec nie zapłacił za obiady za czerwiec 2011 r. Chodzi o kwotę 145 zł.

— Ojciec mieszkał z synem i synową — opowiada pani Dorota. — Nie utrzymywałam z nimi kontaktu. Emerytura ojca wynosiła 1600 zł, było więc z czego zapłacić za obiady. Dlaczego MOPS nie ściągnął tej sumy bezpośrednio od ojca. Od momentu, kiedy nie zapłacił za posiłki, żył jeszcze dwa i pół roku. W ostatnim okresie życia był osobą leżącą. Opiekowała się nim synowa. Do ojca przychodziła też opiekunka. MOPS miał kontakt z tą rodziną. Czy ośrodek pomocy społecznej ma tak duży bałagan w swoich archiwach, że dopiero po trzech latach dopatrzył się braku zapłaty?

Pani Dorota postanowiła wyjaśnić sprawę w MOPS. Zadzwoniła i wyjaśniła, że zrzekła się wszelkiego spadku po ojcu, czyli również jego długów. Usłyszała w odpowiedzi, że musi napisać oświadczenie, że nie wyraża zgody na zapłatę zaległości po ojcu.
— To akt notarialny dotyczący zrzeczenia się spadku nic nie znaczy? — pyta kobieta. — Nie napiszę takiego oświadczenia. Mogę jedynie pokazać akt notarialny i udostępnić go do skserowania.
Nasza rozmówczyni obawia się, że gdy napisze oświadczenie, MOPS prześle je do sądu, a sąd nakaże jej zapłatę długu.

Jak wyjaśnia Mirosława Grochalska, dyrektor MOPS, wszystko odbywa się zgodnie z prawem. — Artykuł 96 ustawy o pomocy społecznej mówi, że obowiązek zwrotu wydatków poniesionych na świadczenia z pomocy społecznej spoczywa na: osobie i rodzinie korzystającej ze świadczeń, spadkobiercy, małżonku eoraz zstępnych przed wstępnymi — wylicza.

Ośrodek pomocy społecznej w takiej sytuacji ma obowiązek przeprowadzenia określonej procedury. Pracownik socjalny przeprowadza rozeznanie w rodzinie. Dopiero później może zapaść decyzja o ewentualnym umorzeniu długu lub jego ściągnięciu. Dlaczego jednak sprawą zajęto się dopiero po trzech latach? Dyrektor Grochalska tłumaczy, że MOPS ma 10 lat na zakończenie sprawy.
kr

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. KA #1463934 | 37.7.*.* 18 sie 2014 16:57

    Czerwiec 2011, trzy lata minęły więc dług się przedawnił.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. maczo #1463574 | 77.253.*.* 18 sie 2014 11:05

    MOPSIK musi się wykazać mają tyle roboty, a może sami jedli te posiłki

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. emeryt 2 #1463349 | 89.228.*.* 17 sie 2014 22:16

    Prawqdopodobnie miał płacić do ukończenia 67 roku życia. Przedwczesnego zejścia nie uznajesię!!!!!!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. Emeryt #1463275 | 89.228.*.* 17 sie 2014 20:49

    Złodziejska firma jak i całe państwo!

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)