Jest ich coraz więcej. Na nowo odkrywają harcerstwo

2014-09-17 07:11:00(ost. akt: 2014-09-16 19:58:40)

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Nasi instruktorzy szkolą się, zdobywają nowe doświadczenia, czasami dosłownie stają na głowie, by zainteresować młodzież. I rzeczywiście zaczęło nam przybywać harcerzy. W tej chwili w Elblągu jest ich ponad 400, zdecydowanie więcej niż jeszcze kilka lat temu — mówi Ewelina Dżugan, komendant hufca ZHP w Elblągu.
O tym, jak dzisiaj wygląda ruch skautowski w Elblągu i w kraju rozmawiamy z Eweliną Dżugan, komendantem hufca Związku Harcerstwa Polskiego w Elblągu.

— Ponad stuletnia tradycja to z jednej strony piękna karta zapisana w historii Polski, a z drugiej konieczność zmian, dostosowania się do współczesnych wymogów.
— Dzisiejszy ruch harcerski nie przypomina tego w którym uczestniczyli nasi dziadkowie, rodzice, a nawet tego, który ja pamiętam ze swoich początków. Wtedy wystarczało nam wyjście do Bażantarni z mapą i kompasem. Dzisiejsze zbiórki wyglądają zupełnie inaczej. Młodzież wyposażona jest w radiotelefony, a i samo wyjście do lasu to za mało. Organizujemy więc gry terenowe i RPG. Większość drużyn buduje swoje bazy, o których tylko jej członkowie wiedzą. To daje taką nutkę tajemniczości, która młodzieży bardzo się podoba.

— Zmiany po części wymusiła sama młodzież?
— Po trochu tak. Z drugiej strony zmieniło się również nasze podejście do pewnych kwestii. Doskonałym przykładem mogą być imprezy pomnikowe. Tak mówimy na wszelkiego rodzaju oficjalne wydarzenia, rocznice. Coraz trudniej jest namówić harcerzy do udziału w nich. Zresztą my też nie chcemy uczyć takiego patriotyzmu. Chcemy aby młodzież nie tylko sztywno stała pod pomnikiem czy składała wieńce, ale wiedziała dlaczego to robi. Aby bycie Polakiem był powodem do radości i dumy, a nie smucenia się, a świadomością historii Polski, stała się przyczynkiem do zastanowienia się nad tym co może zrobić dzisiaj dla społeczeństwa.

— To rzeczywiście spore zmiany.
— Najważniejsze, że dają efekty. Wychowujemy naprawdę fajnych obywateli XXI wieku. Ludzi, którzy będą świadomie uczestniczyli w wyborach, czy potrafili podjąć działania w lokalnych społecznościach. Duża w tym zasługa instruktorów, którzy szkolą się, zdobywają nowe doświadczenia, wszystko po to, aby zająć się dziećmi, młodzieżą, zainteresować ich tym, co robimy. Czasami dosłownie stają na głowie, ale od jakiegoś czasu rzeczywiście zaczęło nam przybywać harcerzy. W tej chwili w Elblągu jest ich 433. To zdecydowanie więcej niż jeszcze kilka lat temu. Drużyny działają przy większości szkół, cały czas powstają nowe. Co na bardzo cieszy harcerstwo wraca również na wieś i do małych miejscowości. Drużyny działają już w Milejewie, Zielonce Pasłęckiej i Młynarach. Ta ostatnia powstała w ubiegłym roku, a już liczy 50 osób. Młodzi ludzie na nowo odkrywają harcerstwo.

— Pani jest związana z harcerstwem od 15 lat. Co pani dało?
— Bardzo dużo. Tu nauczyłam się odpowiedzialności, samodzielności i szacunku dla pracy. Skończyłam studia. Poznałam przyjaciół z Polski, z Kaliningradu. Wreszcie spełniłam swoje marzenie i... zostałam komendantem. Długo mogę wymieniać. Myślę, że gdyby nie harcerstwo byłabym zupełnie innym człowiekiem.
naj




Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Senior #1486686 | 82.177.*.* 17 wrz 2014 12:44

    Wszystko co było za komuny be wraca jakoś rządzący nic lepszego nie wymyślili ( szkoły zawodowe,harcerstwo ,system kształcenia itd)tylko niektórzy szybko się dorobili bogactwa na prywatyzacji i ustawili sobie dobre życie a teraz zacznie się odbudowa tego co było be, bo to było komunistyczne. W Polsce zawsze jest przegięcie jak nie w jedną to w drugą stronę nie może być normalnie tak jak jest w innych państwach. Bo musi być zawsze korzystnie dla rządzących a nie społeczeństwa

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz