Jacek S. i jego żona w areszcie. Zarzuty za gwałt na dziecku
2014-09-18 07:16:39(ost. akt: 2014-09-18 12:13:03)
Elbląski sąd aresztował na trzy miesiące 37-letniego Jacka S., któremu w środę (17.09) prokuratura przedstawiła zarzut zgwałcenia 8-miesięcznej dziewczynki oraz dokonania innych czynności seksualnych. Śledczy oskarżają także ciotkę dziewczynki, że naraziła życie i zdrowie dziecka. W czwartek (18.09) sąd zadecydował o jej aresztowaniu.
Przypomnijmy: w nocy z poniedziałku na wtorek do elbląskiego szpitala trafiła ośmiomiesięczna dziewczynka w ciężkim stanie. Lekarze od razu powiadomili policję. Obrażenia, jakich doznała, wskazują na to, że została zgwałcona. Podejrzany o to jest jej wujek, 37-letni Jacek S.
Jacek S. w środę został przewieziony z elbląskiej komendy do prokuratury.
— Przedstawiliśmy mu zarzuty zgwałcenia i innych czynności seksualnych na 8-miesięcznej dziewczynce. Swoim zachowaniem spowodował poważne obrażenia u dziewczynki — mówi Jolanta Rudzińska z Prokuratury Rejonowej w Elblągu. — Jacek S. złożył wyjaśnienia, częściowo potwierdził swoje działania. Jego wyjaśnienia będą teraz sprawdzane. Jest dużo niejasności w sprawie, zwłaszcza co do czasu, sposobu działania sprawcy i nieudzielenia pomocy dziecku — dodaje.
— Przedstawiliśmy mu zarzuty zgwałcenia i innych czynności seksualnych na 8-miesięcznej dziewczynce. Swoim zachowaniem spowodował poważne obrażenia u dziewczynki — mówi Jolanta Rudzińska z Prokuratury Rejonowej w Elblągu. — Jacek S. złożył wyjaśnienia, częściowo potwierdził swoje działania. Jego wyjaśnienia będą teraz sprawdzane. Jest dużo niejasności w sprawie, zwłaszcza co do czasu, sposobu działania sprawcy i nieudzielenia pomocy dziecku — dodaje.
Jacek S. z prokuratury został przewieziony do sądu, a ten postanowił, że najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.
Do aresztu może trafić także jego żona Teresa Z.-S. - to pod jej opieką od końca sierpnia przebywało 8-miesięczne dziecko. Prokurator przedstawił jej zarzut narażenia dziewczynki na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia i także wystąpił o jej tymczasowe aresztowanie. Grozi jej kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. W czwartek (18.09) elbląski sąd aresztował kobietę na trzy miesiące.
Śledczy będą sprawdzali, czy w tej rodzinie wcześniej nie dochodziło do przypadków przemocy seksualnej.
Do aresztu może trafić także jego żona Teresa Z.-S. - to pod jej opieką od końca sierpnia przebywało 8-miesięczne dziecko. Prokurator przedstawił jej zarzut narażenia dziewczynki na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia i także wystąpił o jej tymczasowe aresztowanie. Grozi jej kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. W czwartek (18.09) elbląski sąd aresztował kobietę na trzy miesiące.
Śledczy będą sprawdzali, czy w tej rodzinie wcześniej nie dochodziło do przypadków przemocy seksualnej.
Rodzina S. od 2008 r. korzystała z pomocy opieki społecznej, głównie finansowej, ale nie tylko. Od czerwca tego roku mieli także przyznanego asystenta rodziny.
— Byli niewydolni wychowawczo i zadaniem asystenta było wspieranie rodziców w wychowywaniu dzieci — wyjaśnia Zbigniew Pawłowski, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu. — Jesteśmy w głębokim szoku po tym, co się stało. Nigdy nie mieliśmy żadnych niepokojących sygnałów. To była przeciętna rodzina z trudnościami finansowymi. Asystent rodziny bywał u nich dwa razy w tygodniu i nie były to krótkie, a kilkugodzinne wizyty. Nigdy nie zauważył nic niepokojącego.
Dwoje dzieci S. pozostają pod opieką babci. O ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny. Na pewno wkrótce zostaną przesłuchane w obecności psychologa.
— Byli niewydolni wychowawczo i zadaniem asystenta było wspieranie rodziców w wychowywaniu dzieci — wyjaśnia Zbigniew Pawłowski, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu. — Jesteśmy w głębokim szoku po tym, co się stało. Nigdy nie mieliśmy żadnych niepokojących sygnałów. To była przeciętna rodzina z trudnościami finansowymi. Asystent rodziny bywał u nich dwa razy w tygodniu i nie były to krótkie, a kilkugodzinne wizyty. Nigdy nie zauważył nic niepokojącego.
Dwoje dzieci S. pozostają pod opieką babci. O ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny. Na pewno wkrótce zostaną przesłuchane w obecności psychologa.
Komentarze (42) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
z boku #1489215 | 37.24.*.* 20 wrz 2014 14:06
Umislowo chorych nie dopuszczac do dzieci,a i sporo tu komentujacych jest chorych umislowo.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
JCB #1488907 | 136.8.*.* 20 wrz 2014 01:18
To nie dziecko tylko niemowle...kara smierci to za malo...ukamieniowac bydle
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
Ona #1488781 | 19 wrz 2014 21:40
Ludzie powiedzcie co się dzieje to jest masakra żeby takie małe dziecko. Znam rodziców tego dziecka i nie rozumiem czemu malutka oddali TRAGEDIA ..
odpowiedz na ten komentarz
ver #1488314 | 5.147.*.* 19 wrz 2014 11:02
Umyslowo chorzy nie powiny miec dzieci.Poprostu powini bycz badani przez psichologa.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
rC #1488243 | 79.185.*.* 19 wrz 2014 09:28
Taka szmata nie ma prawa chodzić po tej ziemi.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz