Z pomocą innych pokonała ciężką chorobę. Ty też możesz pomóc!

Jej świat wywrócił się do góry nogami, dosłownie z dnia na dzień, w ubiegłe wakacje. Najpierw pojawił się ból głowy. Silny, paraliżujący. Zgłosiła się więc do lekarza pierwszego kontaktu. Ten kazał jej zrobić morfologię krwi. Wyniki były tak złe, że podejrzewano, iż doszło do skrzepu i kazano je powtórzyć. Kolejne były jednak tak samo złe. Kobietę trafiła do szpitala na kolejne, dokładniejsze badania.
— Na diagnozę czekałam już w domu — wspomina. — 23 sierpnia, dokładnie pamiętam tą datę, usłyszałam ją – ostra białaczka szpikowa. To było jak cios. Myślałam, że może mam anemię, ale białaczka… Nie, tego się nie spodziewałam.

Rozpoczęła się walka o jej życie. Kobieta trafiła do kliniki w Kielcach. Jej synek Antek kończył wtedy półtora roku.
— Nikt się tego nie spodziewał — mówi Hanna Mierzejewska, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Elblągu, gdzie uczy Kamila. — Pani Kamila to wulkan energii, a jeszcze niedawno urodziło jej się dziecko… Trudno nawet o tym mówić. Nam przynajmniej było trudno. Na początku myślała nawet, że pani Kamila jest twardsza od nas.

Przeszczep odbył się 11 marca. Tą datę elblążanka traktuje jak drugie narodziny.
— Moją dawczynią została trzydziestolatka, bezdzietna, z grupą krwi ARH-, teraz i ja ją mam, która nie bała się położyć w szpitalu, tylko po to, żeby kogoś uratować. Kobieta, której zawdzięczam życie — wylicza Kamila.

Ireneusz Rupniewski o tym, że zachorował na białaczkę szpikową dowiedział się na dwa dni przed swoimi 50 urodzinami. Jak sam mówi, w prezencie od losu dostał walkę z rakiem. Aby mógł ją wygrać konieczne jest znalezienie dawcy szpiku. W najbliższą niedzielę (21.09), w Ratuszu Staromiejskim przy ul. Stary Rynek, odbędzie się Dzień Dawcy Szpiku dedykowany mu i innym chorym. Rejestracja będzie prowadzona w godzinach od 10 do 16.
naj

Wzruszająca historia o tym, jak pani Kamila z pomocą innych wygrała z ciężką chorobą w piątkowym Dzienniku Elbląskim. Wydanie elektroniczne kupisz tutaj