Lepiej iść na rajd niż siedzieć przed komputerem

2014-09-28 18:44:00(ost. akt: 2014-09-28 18:27:27)
Na zakończenie rajdu w Bażantarni na polanie z dwoma wiatami odbyło się ognisko

Na zakończenie rajdu w Bażantarni na polanie z dwoma wiatami odbyło się ognisko

Autor zdjęcia: Karolina Krajewska

Ponad pół tysiąca osób w sobotę wędrowało po Bażantarni i okolicach. — Lepiej iść na rajd niż siedzieć przed komputerem — mówił 12-letni Hubert, jeden z uczestników 52. Rajdu Jesiennego po Wysoczyźnie Elbląskiej.
W sobotniej imprezie wzięli udział głównie uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów z: Elbląga, Dzierzgonia, Bągartu, Nowakowa i Jasnej. 8-letni Gracjan, uczeń Szkoły Podstawowej nr 14 w Elblągu, po raz pierwszy wziął udział w tej imprezie.
— Fajnie było. Po drodze zbierałem czosnaczki. To takie grzyby, które pachną jak czosnek. Pan przewodnik powiedział, że dodaje się je do zupy zamiast czosnku. Razem z dziadkiem ugotujemy zupę z tych grzybów. Przekonamy się, jak smakują. Widziałem też po drodze żabki, chrząszcze — opowiada.

8-latek był w grupie, która wędrowała trasą wiodącą ze Stagniewa do wiat w Bażantarni. Do przejścia było 9 kilometrów. — Nogi mnie nie bolały. Miałem kijek w ręku i podpierałem się nim, żeby było łatwiej iść — dodaje Gracjan.

Najmłodszym uczestnikiem rajdu był trzyletni Maciej Klimowski - pięciokilometrową trasę pokonał w... dziecięcym wózku.
— Wybraliśmy się na rajd całą rodziną: ja, mąż Przemysław, nasz pięcioletni syn Marcel, trzyletni Maciej oraz nasz pies Liwia — opowiada Anetta Klimowska. — Wózek pchaliśmy na zmianę z mężem. Można było się zmęczyć, ale trasa była malownicza, pogoda dopisała i miło spędziliśmy czas. Moje dzieci bardzo lubią takie imprezy. Dzisiaj były bardzo dzielne — dodała.

Julia Falkowska wzięła udział w rajdzie z córkami: 6-letnią Oliwią i 4-letnią Mają. Przeszły 5 km. — Nie była to zbyt długa trasa. My często chodzimy indywidualnie na piesze wycieczki, jeździmy na rowerach — mówi pani Julia. — Pierwszy raz zdecydowałyśmy się wziąć udział w zorganizowanym rajdzie. Było fajnie, przewodnik ciekawie opowiadał o okolicy.

Siedmiokilometrową trasę dzielnie pokonał 12-letni Hubert ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Elblągu. Nic dziwnego, bo dla niego to nie była pierwszyzna. — Co roku uczestniczę w takich rajdach — powiedział nam Hubert. — Dzisiaj szliśmy szlakiem czerwonym, niebieskim, zielonym. Przeszliśmy 7 kilometrów. Nogi nie bolały, było bardzo ciekawie. Wolę iść na rajd, niż siedzieć przed komputerem. kr


Źródło: Dziennik Elbląski