Cały zespół ma coś za uszami. Start Elbląg przegrał z Olimpią-Beskid Nowy Sącz 31:34

2014-10-18 17:40:12(ost. akt: 2014-10-19 11:00:30)

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Piłkarki ręczne Startu Elbląg przegrały w sobotę (18.10) z Olimpią-Beskid w Nowym Sączu 31:34 (13:18).
Start pojechał do Nowego Sącza po czwarte zwycięstwo w tym sezonie, a wrócił bez punktów. Sobotnia porażka jest tym boleśniejsza, że Olimpia-Beskid wygrała do soboty tylko jeden mecz (z jeszcze słabszym, ostatnim w tabeli Samborem Tczew 25:36) i zajmowała przedostatnie miejsce w tabeli. Nic więc dziwnego, że kibice elbląskiej drużyny tracą cierpliwość. Przed sezonem z klubu płynęły deklaracje walki o miejsce w pierwszej czwórce. Z taką nierówną formą, jak prezentują elbląskie zawodniczki na początku ligi, trudno uwierzyć by to było możliwe.

Do Nowego Sącza zespół Antoniego Pareckiego pojechał bez bramkarki Ewy Sielickiej. Od początku niespodzianka wisiała w powietrzu. Gospodynie rozpoczęły spotkanie bez kompleksów i z animuszem. Widać było, że bardziej im zależy. Dlatego w 13. min było już 9:4 (!) dla nich, a na parkiecie szalała Katarina Dubajova, która w tym czasie rzuciła już pięć bramek. Szczypiornistki z Elbląga pierwszą połowę praktycznie przespały, dobrego dnia nie miały także bramkarki.
— Nie wiem, czy odbiły razem może cztery piłki w tym meczu. Ale nie można tylko je winić za tę porażkę. Cały zespół ma coś za uszami — podsumowała Justyna Stelina, drugi trener Startu.

W czasie przerwy w elbląskiej szatni musiało być gorąco. Po wznowieniu gry Start zaczął odrabiać straty. Przełomowym momentem mogła być 37. min, kiedy było tylko 20:18 dla gospodyń, a przy piłce były elblążanki. Szansa została zmarnowana. Po błędzie w ataku Hanny Sądej, która próbowała podawać do Aleksandry Jędrzejczyk, rywalki przejęły piłkę i wyprowadziły akcję zakończoną zdobyciem bramki. Już do końca spotkania gospodynie kontrolowały sytuację na parkiecie.
AKT



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. db #1514301 | 31.61.*.* 20 paź 2014 15:04

    Moim zdaniem nie tylko cały zespół ma za uszami. Zarząd nie potrafi lub nie chce (co gorsze) podjąć istotnych decyzji. Różnego rodzaju. Czy trener, który żyje (tak mi się wydaje) kadrą a szczególnie kadrą bramkarek i często jest po za klubem może dobrze wypełniać obowiązki w klubie? Szanse na dobry wynik na koniec sezonu są marne.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz