Boję się o swoją rodzinę. Ten piec nas zatruje
2014-10-12 08:11:00(ost. akt: 2014-10-11 15:05:25)
Mój siedmioletni syn, gdy słyszy dźwięk czujnika czadu zaczyna płakać. Boi się, wie z jakim bólem wiąże się zatrucie tlenkiem węgla — mówi pani Ania z Elbląga. Kobieta od półtora roku, bezskutecznie, prosi Zarząd Budynków Komunalnych o wymianę pieca kaflowego.
— Gdy jest słoneczna, rześka pogoda palimy w nim bez problemów. Gorzej, gdy pojawia się deszcz, śnieg czy mgła. Wtedy w mieszkaniu pojawia się czad — opowiada pani Ania, która mieszka przy ul. Wspólnej.
Podczas ubiegłego sezonu grzewczego jej rodzina kilka razy trafiała do szpitala z objawami zatrucia. Straż pożarna czterokrotnie zakazywała korzystania ze stojącego w mieszkaniu pieca.
— W ten sposób ubiegłej zimy, podczas mrozów, kiedy temperatura spadała do nawet -27 stopni Celsjusza, zostaliśmy bez ogrzewania. Dopiero po interwencji w ratuszu, Zarząd Budynków Komunalnych wypożyczył nam jeden grzejnik — wspomina pani Ania. — Teraz od września niby mogę palić. Na razie jednak z pieca nie korzystam. Po prostu boję się.
— W ten sposób ubiegłej zimy, podczas mrozów, kiedy temperatura spadała do nawet -27 stopni Celsjusza, zostaliśmy bez ogrzewania. Dopiero po interwencji w ratuszu, Zarząd Budynków Komunalnych wypożyczył nam jeden grzejnik — wspomina pani Ania. — Teraz od września niby mogę palić. Na razie jednak z pieca nie korzystam. Po prostu boję się.
Czujnik czadu to za mało
Ze swoim problemem pani Ania, mieszkanka ul. Wspólnej, zmaga się od kwietnia 2013 r. Wtedy to jej 2-letnia wnuczka oraz 7-letni syn trafili do szpitala z objawami zatrucia tlenkiem węgla. Po tym wydarzeniu ZBK zamontował u nich czujnik.
— Na tym jednak konkretne działania, które miałby nas ustrzec od zatrucia się skończyły — przekonuje elblążanka i dodaje. — Trochę zrobiono, naprawiono komin, wymieniono drzwiczki pieca i uszkodzony kafel. Tylko po co? Skoro to nic nie daje, a samym piecem nadal nikt na poważnie się nie zajął.
Ze swoim problemem pani Ania, mieszkanka ul. Wspólnej, zmaga się od kwietnia 2013 r. Wtedy to jej 2-letnia wnuczka oraz 7-letni syn trafili do szpitala z objawami zatrucia tlenkiem węgla. Po tym wydarzeniu ZBK zamontował u nich czujnik.
— Na tym jednak konkretne działania, które miałby nas ustrzec od zatrucia się skończyły — przekonuje elblążanka i dodaje. — Trochę zrobiono, naprawiono komin, wymieniono drzwiczki pieca i uszkodzony kafel. Tylko po co? Skoro to nic nie daje, a samym piecem nadal nikt na poważnie się nie zajął.
Kobieta nie ma wątpliwości, że konieczny jest jego kompleksowy remont lub wymiana.
— Niestety, do tego nikt się nie kwapi. Od pani z administracji usłyszałam jedynie, że piec musi stać 10 lat. Najwyraźniej nie w przypadku, gdy stawiają go fachowcy z ZBK — dodaje.
— Niestety, do tego nikt się nie kwapi. Od pani z administracji usłyszałam jedynie, że piec musi stać 10 lat. Najwyraźniej nie w przypadku, gdy stawiają go fachowcy z ZBK — dodaje.
Bezskutecznych interwencji było wiele
Wcześniej w tym miejscu stał piec, który wytrzymał 25 lat zanim zaczął się psuć. Obecnie stojący w mieszkaniu ma w tej chwili 8 lat.
— Jednak rok temu wypadły z niego szamotówki. Kominiarz, który był przy tym, stwierdził, że to niemożliwe, aby po czymś takim nadal działał sprawnie. To jednak nikogo nie przekonuje. Wszyscy są głusi na te argumenty — denerwuje się pani Ania.
Wcześniej w tym miejscu stał piec, który wytrzymał 25 lat zanim zaczął się psuć. Obecnie stojący w mieszkaniu ma w tej chwili 8 lat.
— Jednak rok temu wypadły z niego szamotówki. Kominiarz, który był przy tym, stwierdził, że to niemożliwe, aby po czymś takim nadal działał sprawnie. To jednak nikogo nie przekonuje. Wszyscy są głusi na te argumenty — denerwuje się pani Ania.
Kobieta pukała już do wielu drzwi. O pomoc prosiła ZBK, nadzór budowlany i wiceprezydenta Elbląga. Niestety bezskutecznie. W jej sprawie interweniował jeden z elbląskich radnych. I jemu nie udało się wiele wskórać. Otrzymał dwa pisma. Z jednego z nich wynika, że ZBK wykonał wszystkie zalecane prace oraz wymieniono także czujnik tlenku węgla. W drugim poinformowano go, że w lipcu (!) nie odnotowano w mieszkaniu pani Ani żadnej interwencji związanej z tlenkiem węgla. Zapewniono jednak, że administrator oraz zarządca dokonają wszelkich możliwych starań, aby uniknąć zagrożenia zatrucia tlenkiem węgla przez lokatorów budynku.
Czad nie musi zabijać
W Elblągu wciąż pamięta się tragedię, która dotknęła jedną z rodzin. Trojaczki oraz ich babcia zmarły na skutek zatrucia czadem. To w wyniku tego wydarzenia ZBK zaczął montować czujniki tlenku węgla, a policja i władze miasta co roku, przed sezonem grzewczym, uczulają mieszkańców na ten problem: ostrzegają i podpowiadają, jak nie dać się cichemu zabójcy.
— Tak, słyszę to przed każdym sezonem grzewczym: czad nie musi zabijać. Dla mnie to wyjątkowo gorzkie słowa — przyznaje pani Ania.
W Elblągu wciąż pamięta się tragedię, która dotknęła jedną z rodzin. Trojaczki oraz ich babcia zmarły na skutek zatrucia czadem. To w wyniku tego wydarzenia ZBK zaczął montować czujniki tlenku węgla, a policja i władze miasta co roku, przed sezonem grzewczym, uczulają mieszkańców na ten problem: ostrzegają i podpowiadają, jak nie dać się cichemu zabójcy.
— Tak, słyszę to przed każdym sezonem grzewczym: czad nie musi zabijać. Dla mnie to wyjątkowo gorzkie słowa — przyznaje pani Ania.
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
www #1505614 | 83.9.*.* 12 paź 2014 08:35
Proponuję na sezon grzewczy przeprowadzić się do biura Zarządu Budynków Komunalnych. Tam na pewno będzie ciepło i nie ma czadu.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
kominiarz #1505664 | 83.9.*.* 12 paź 2014 10:13
ktoś powinien beknąć za tę sytuacje ja bym się jeszcze udał do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego a sprawa pewnie się szybko wyjaśni
odpowiedz na ten komentarz
? #1505705 | 83.11.*.* 12 paź 2014 11:30
a ja proponuję wziąć się za siebie, iść do pracy i kupić własne mieszkanie, wówczas przekona się ta Pani co to znaczy utrzymać się samodzielnie, nie piszcie że to wina bezrobocia, ponieważ praca jest, wystarczyło jedynie ukończyć szkołę, a jest to wina tych ludzi, którzy nauczyli się żyć na koszt innych i tylko narzekają, nic nie robiąc żeby poprawić swoje życie i życie swoich dzieci
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Tja #1505855 | 37.31.*.* 12 paź 2014 16:10
-27 zimą? termometr też karz im zmienić, lol! co za bzdety tu czytam, weź się kobieto za siebie!
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
ich #1505948 | 93.133.*.* 12 paź 2014 19:11
Po kolorze scian widac ze to "niezly asocjal". Czy puszka faRby kosztoje az taaaak duzo? Czy tej "budy" nie dan sie troche "ogaenac"?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz